26 kontroli w ciągu roku
Dzisiaj poznałem kobietę , której historię ostatnich dwóch lat można śmiało porównać do wydarzeń będących udziałem niezapomnianego Józefa K. z " Procesu" Franca Kafki .
Dom Pani Marii Kasak , do którego jako młoda dziewczyna wraz z nieżyjącym już ojcem dobudowała piękny zakład .
Pani Maria Kasak z Małej Wsi Dolnej w Gminie Sulików zwróciła się o pomoc do Prezesa PSL-u w Lubaniu ponieważ jak twierdzi , jest ofiarą nękania i znęcania się nad nią , przez Powiato- wego Lekarza Weterynarii w Zgorzelcu a na tamtym terenie nikt już jej nie pomoże.
Wcześniej próbowała zainteresować swoją sprawą wójta z Platerówki , senatora Ryszarda Matusiaka , związkowca Mariana Zagórnego oraz Wojewodę ale nic to nie dało , mino że próbowali pomóc , szykany jak twierdzi trwają nadal .
Szykanowana jest przedsiębiorcą , od ponad 20-tu lat prowadzi jedyną w powiecie zgorzeleckim ubojnię i masarnię, - zaczynała z ojcem jako młoda dziewczyna ,a od kilku lat , chyba jako jedyna kobieta w Polsce prowadzi sama firmę o takim profilu .
Oprócz ubojni i masarni pani Maria posiada 9 sklepów, zatrudnia łącznie 29 osób , które to ubijały, przetwarzały i sprzedawały przez te wszystkie lata około 120 szt. świń oraz 4-5 szt.
bydła tygodniowo . Znaczną część żywca pochodziła z terenu naszego powiatu ( Platerówka , Włosień , Leśna ) i stąd prośba do mnie o pomoc.
Pomóc można niewiele , ponieważ panie zarzucają sobie najgorsze rzeczy , a sprawa może być rozstrzygnięta tylko w drodze postępowania administracyjnego poprzez Wojewódzkiego i Głównego Lekarza Wet. do Wojewódzkiego Sądu Administra-
cyjnego włącznie . Zresztą prokuratorzy i sądy w tej sprawie to nic nowego , - prokuratura już 3-krotnie umarzała postępowania wszczęte z doniesienia wspomnianego Powiatowego Lekarza Wet.
Dodatkowo Pani Maria poinformowała mnie ,że z zawiadomienia Powiatowego Lekarza wet. w Zgorzelcu prowadzone bylo w stosunku do niej postępowanie karne w sprawie nieudostępniania kontroli organom weterynarii a Sąd Karny w Zgorzelcu po przeprowadzeniu sprawy karnej panią Marię uniewinnił .
Nie zmienia to jednak faktu ,że uboju się nie prowadzi, firma chyli się do upadku a pracownicy są coraz bliżej bezrobocia natomiast pani lekarz wydaje coraz to nowe decyzje.
Najciekawszym w całej sprawie jest to , że jak twierdzi Pani Maria , lekarz wet. , pretensje ma głównie o to, że nie umożliwiono jej przeprowadzenia kolejnej kontroli ,co jest sprzeczne ze stanem faktycznym ponieważ w 2012 r.organ weterynaryjny przeprowadził ogółem 26 kontroli w których nie wykazał żadnych uchybień.
Przeczytałem te stosy dokumentów z kontroli , decyzji administracyjnych , postępowań prokuratorskich , odwołań itd.
i chce się powtórzyć za Nałkowską - " ludzie ludziom zgotowali ten los" , jak bardzo źle, że to urzędnicy dla przedsiębiorcy.
Niżej zdjęcia z na wpół unieruchomionego zakładu
Rolniczka z Platerówki, Pani Maria w środku i Kazik Bartoszewicz
Ta sterta papierów pod komputerem to plon 26-ciu kontroli jakie u Pani Marii przeprowadziły organa kontrolne w 2012r.
To w tym pomieszczeniu powinna urzędować pani lekarz wet. gdy wykonuje czynności na rzecz zakładu.
Gość jak z XIX-wiecznej ryciny
Rzeka , którą Pani Maria przesuneła o kilkadziesiąt metrów - w miejscu dawnego koryta wybudowała dwie hale produkcyjne .
Punkt przyjęcia żywca stoi nieczynny , uboju Pani Maria nie może prowadzić, produkcja idzie tylko z półtusz z zakupu.